Widziałam dziś, na specjalistycznym aparacie, pracę psiego serca.
Wygląda to tak, jakby siedziało tam jakieś stworzonko i rączkami biło brawo.
A to zastawki tak się zamykają i otwierają.
Lekarka – psi kardiolog, z którą podzieliłam się swoją obserwacją, z entuzjazmem przyznała mi rację.
Jednocześnie przyznała się, że nigdy w taki sposób na bicie psiego serca nie spojrzała.
A ty jak patrzysz na otaczający cię świat?
Wygląda to tak, jakby siedziało tam jakieś stworzonko i rączkami biło brawo.
A to zastawki tak się zamykają i otwierają.